Czasami moje wypady w góry wydają się irracjonalne. Wyjazd z domu późnym wieczorem. Po przejechaniu 350 km godzina snu w aucie przy 13-stopniowym mrozie, pobudka o 4.30 i podejście w świeżym śniegu na Pilsko. Wschód słońca z widokiem na Babią Górę i Tatry przy potwornym mrozie i wietrze.
Wytrzymuję dwie godziny na szczycie i zbiegam do auta, by jeszcze przed południem zameldować się na Podhalu. Włóczę się po okolicach Zębu do wieczora. Smog nad Zakopanem utrudnia wykonanie jakiegokolwiek sensownego zbliżenia na Tatry podczas zachodu słońca.
Wieczorem obserwuję przez chwilę kwalifikacje Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi i zmykam na nocleg w jedno z moich NAJ w górach – okolice Przełęczy nad Łapszanką.
Poranek z widokiem na Tatry całkiem przyjemny, niestety jest sobota i wraz ze mną na łąkach kilkunastu fotografów…
Kolejny kierunek to Wierch Poroniec. Szczęśliwie zajmuję ostatnie miejsce na tutejszym parkingu (a za mną sznur aut) i ruszam w kierunku Rusinowej Polany, dalej spacerkiem na Gęsią Szyję. Do zachodu mam jeszcze dużo czasu. Powoli uciekają ostatni turyści ze skałek na Gęsiej Szyi i do końca dnia zostaję tu sam. Jest cudownie! Zachód znów mało spektakularny. Zupełnie czyste niebo, ani jednej chmurki – nuda. Jednak nawet w takich warunkach można uchwycić cos ciekawego. W końcu to Tatry!
Surowe granie świetnie prezentują się w B&W, nawet przy bezchmurnym niebie.
Ostatnie promienie zachodzącego słońca na moment rozświetliły granie Lodowego Szczytu oraz Nowego Wierchu i Hawrania.
Wracając do auta na pół godziny zatrzymuję się na Rusinowej Polanie. Niebo jest bezchmurne, z minuty na minutę pojawia się coraz więcej gwiazd. Niestety muszę już wracać, a chętnie zostałbym na kilka godzin i na spokojnie sklecił gwieździste panoramy. Udaje mi się „na szybko” uchwycić niebo nad Tatrami.
Ok. 50 minut po zachodzie słońca i 25 minut później.
Dwa dni minęły szybko i choć warunki do zdjęć nie były rewelacyjne (no, może poza gwieździstym niebem nad Rusinową, ale czas gonił…), udało się „coś tam” uchwycić. Najbardziej zadowolony jestem ze zdjęć nad moją ukochaną Łapszanką.
